Kominki nigdy nie wyszły z mody
2 lata ago Warsztat Medialny 0
– przekonuje Lucyna Szczęch, współwłaścicielka firmy Lumar.
– Kominki wracają do łask?
– Chciałoby się tak powiedzieć, ale przecież nigdy z łask nie wyszły! Teraz jednak rzeczywiście obserwujemy znaczny wzrost zainteresowania. A wszystko przez rosnące ceny energii. Ludzie poszukują urządzeń mogących spełniać różne funkcje.
– Przecież kominek spełnia najczęściej jedynie funkcję reprezentacyjną! Ma ładnie wyglądać i co najwyżej dodawać nutkę romantyczności wieczorom we dwoje…
– Nie tylko! Kominek może skutecznie ogrzewać mieszkanie, pełniąc jednocześnie funkcję kuchni. Coraz częściej mamy zamówienia na montaż takiej kuchni zamiast tradycyjnego kominka.
– W salonie? Ale jak to będzie wyglądać?
– Dzisiejszy salon to często otwarta kuchnia połączona z częścią wypoczynkową. I tu kominek – kuchnia ze szklanymi drzwiczkami, przez które widać buzujący ogień, wygląda bardzo efektownie. A że ma na wierzchu stalową płytę z fajerkami, to w razie potrzeby możemy postawić garnki i ugotować obiad. Bez oglądania się na dostawy prądu czy gazu, które mogą być chwilowo z różnych powodów przerwane.
– Do tego nasza kuchnia ogrzeje też dom?
– Tak, szczególnie gdy klienci wybiorą te z płaszczem wodnym, które podłączone są do centralnego ogrzewania.
– W tej roli sprawdzi się dobrze duży kominek – kuchnia, ale nie kozy, które cieszyły się taką popularnością.
– Jest i na to sposób. Mamy kozy, które są niewielkie, zapewniają ciepło, a po podniesieniu wierzchniej pokrywy ukazuje się płyta ceramiczna. Ale nie elektryczna, tylko ogrzewana palącym się w kozie drewnem.
– Jeśli mówimy o ekonomii, to jednak kominek z zabudową nie należy do tanich rozwiązań. Na sam wkład trzeba wydać 3 tysiące, ale z zabudową, choćby niezbyt wyszukaną, cena podskoczy do blisko 10 tysięcy.
– Dlatego klienci mają wybór. Coraz większą popularnością cieszą się kominki wolnostojące. Mamy całą gamę wzorów i styli, więc każdy może wybrać coś dla siebie. Cały montaż polega na postawieniu i podłączeniu do przewodu kominowego. A ceny najtańszych zaczynają się od 3 tys. zł za całość! Dwa razy więcej zapłacimy za stylizowany model. A to i tak wciąż taniej niż zabudowana wersja.
– Kominek to wciąż raczej alternatywa i sposób na docieplenie mniejszych domów.
– Niekoniecznie. Mamy nowoczesne, duże modele mogące skutecznie ogrzać nawet 300-metrowy dom. I dzięki specjalnemu systemowi spalania wcale nie trzeba co chwilę dokładać drewna.
– Właśnie, jeśli mówimy o drewnie… najlepiej byłoby mieć swój las, by było opłacalnie.
– Często na tego typu rozwiązania decydują się ci, którzy mają dostęp do dużej ilości drewna i dla nich jest to tanie rozwiązanie. Jednak nie brak klientów, którzy po prostu nie wyobrażają sobie domu bez kominka. Co ciekawe, kupują u nas często Słowacy. U nich kultura palenia drewnem jest wciąż wysoka. Kominek, kuchnia z paleniskiem to wręcz obowiązek.
– Jednak sprzedajecie nie tylko typowe kominki.
– Mamy też typowe kotły na pellet do centralnego ogrzewania. Jeszcze niedawno dużym zainteresowaniem cieszyły się kotły do zagazowywania drewna. Wciąż mamy je w ofercie.
– Z kwitkiem jednak odejdą mieszkańcy bloków. Tam przecież nie ma szans na montaż kominka ze względu na przepisy.
– Jest i dla nich rozwiązanie. Mamy kominki elektryczne z obrazem 3D, efektami dźwiękowymi trzaskającego drewna. Można się poczuć jak przy prawdziwym ogniu. I często klienci pytają o nie.
– Przepisy obowiązującej w Małopolsce uchwały antysmogowej nakazują wymianę węglowych kopciuchów do końca tego roku. Jeszcze niedawno były obawy, że na listę zakazanych urządzeń na paliwo stałe trafią też kominki, jak to jest w Krakowie?
– Rzeczywiście, były takie przymiarki w niektórych miastach, ale ostatecznie po sprzeciwach mieszkańców samorządy się z tego wycofały. Pozostał jedynie Kraków. Drewno to przecież też odnawialne źródło energii, a odpowiednio sezonowane jest ekologiczne i nie wydziela szkodliwych substancji.
Czytaj też: Czy można będzie palić drewnem w kominku?
– Czyli mając w planach wymianę kopciucha, mogę po prostu przyjść, wybrać sobie kominek, kozę czy kocioł i zaraz przywieziecie?
– Niestety, popyt jest tak duży, że niekiedy trzeba czekać po kilka miesięcy na zamówienie. Dlatego nie warto odkładać zakupu na ostatnią chwilę, bo taka sytuacja jest nie tylko u nas, ale u niemal wszystkich dostawców urządzeń grzewczych.