Budujemy medialnie

Mały czy duży? Parterowy, a może piętrowy? Dworek czy stodoła? Własne cztery kąty to marzenie wielu Polaków. Jakie domy wybrać, kiedy już przychodzi do jego realizacji? 

To zadanie, które angażuje nas całymi latami. Nic dziwnego, przecież efekt pracy będzie nam latami służył. Długo więc marzymy, planujemy, pytamy, rysujemy. I zastanawiamy się nad każdym detalem od fundamentów po sam dach. A i tak finalny efekt zwykle różni się od tego co sobie wymyśliliśmy. Dochodzą przecież różne czynniki – ukształtowanie terenu, lokalizacja, materiały budowlane, a także sąsiedztwo.

Podróż w czasie

A jeszcze nie tak dawno Polskie wsie i miasta usiane były kwadratowymi klockami z kopertowym lub płaskim dachem. Wyboru nie było, projekty niemal jednakowe, a dom duży musiał być. By zmieściła się cała wielopokoleniowa rodzina, która zresztą wspólnie dom wznosiła sposobem gospodarskim. Na ekstrawagancję nie było czasu, szans, a przede wszystkim – pieniędzy.

Dom duży musiał być, a jak ktoś miał rodzinę w Ameryce – to jeszcze większy. Zresztą na Podhalu dotąd pozostały pamiątki tamtej epoki. Często zamknięte na głucho, bo już domownicy się wyprowadzili, a koszty utrzymania domu są tak duże, że nawet nikomu nie chce się ich wynajmować.

Kiedyś domy budowało się na pokolenia. Dziś dzieci wyprowadzają się od rodziców w poszukiwaniu swojego pomysłu na życie. Wciąż trzeba więc budować nowe, ale już zupełnie inne domy. 

Nowa era

Jakich domów pragną współcześni Polacy? Na to pytanie nie ma dziś jednoznacznej odpowiedzi.

– Po dekadach spędzonych w małometrażowych mieszkaniach z wielkiej płyty zapragnęliśmy przestrzeni. Dorastając w wielopokoleniowym domostwie zatęskniliśmy także za poczuciem prywatności. Myśląc więc o budowie lub kupnie swojego domu, zdecydowanie przestaliśmy kierować się zasadą „małe, ale własne” – mówi Anna Góral, ekspert marki Galeco, polskiego producenta systemów rynnowych.

Z przeprowadzonego w ubiegłym roku badania TNS Kantar wynika, że marzymy o 1,5-kondygacyjnym budynku usytuowanym na obrzeżach miasta, z 3 sypialniami, pojemnym garażem i dużym tarasem.

– Z obserwacji rynku wynika też, że preferujemy budynki o prostej, zwartej bryle, których budowa nie jest droga, a późniejsza eksploatacja nie naraża nas na duże koszty. Co dla niektórych może wydać się zaskakujące, Polacy upodobali sobie do życia tereny wiejskie. Dają one wytchnienie od zatłoczonego miasta i pozwalają na życie w spokoju, z dala od korków i tłumów – dodaje ekspert.

Jakie domy wybrać – w poszukiwaniu Indywidualnego stylu

Podróżując po Polsce spotykamy się z ogromną różnorodnością architektoniczną. Nic w tym dziwnego, w końcu każdy region ma w sobie coś pięknego i charakterystycznego. Projektując dom jego architekci starają się z reguły osadzić go i wpasować do otaczającej przestrzeni. Choć na swój, zupełnie odmienny sposób.

– W zapomnienie odchodzą dziś projekty stylizowane na dworki. Ustępują one miejsca budynkom typu „stodoła”, posiadającym charakterystyczną podłużną formę i dwuspadowy bezokapowy dach. Dzięki możliwości ukrycia rynien i rur spustowych w warstwie izolacji, konstrukcja zachowuje piękny i prosty kształt – mówi Anna Góral, ekspert Galeco.

Coraz większą popularnością cieszą się także domy o dachach płaskich. Minimalistyczny wygląd takich obiektów doskonale wpisuje się w aktualne trendy nowoczesnego budownictwa, bazującego na geometrii i prostocie. Budynki z dachem o płaskiej konstrukcji wybierane są przez inwestorów ze względu na bezpieczeństwo i kwestie ekonomiczne. Choć na Podhalu raczej takie rozwiązanie nie ma zbyt wielu atutów.

–Tego typu pokrycia dachowe są w dużej mierze odporne na niszczycielskie działanie wiatru. Są więc doskonałym rozwiązaniem na ternach, na których anomalie pogodowe zdarzają się często. Płaski dach to także mniejsze straty ciepła, a wszystko to za sprawą zmniejszonej powierzchni zewnętrznej – dodaje ekspert.

Niezależnie od tego, na jaki projekt domu się zdecydujemy, ważne by nasz przyszły dom stanowił miejsce, w którym znajdować będziemy odpoczynek i szczęście z bliskimi.