5 pomysłów na ekologiczny kominek

6 lat ago Tekst promowany 0

Normy emisji stają się podstawowym parametrem uwzględnianym przy wyborze kotła C.O. Ale nie tylko – podpowiadamy 5 pomysłów na ekologiczny kominek.

Choć obowiązująca w całej Małopolsce uchwała antysmogowa nie zakazuje montażu kominków opalanych drewnem, to jednak coraz częściej wolimy dmuchać na zimne. I przyglądamy się parametrom. W samym Krakowie kominki zostały zakazane. Na tamtejszej uchwale chce się wzorować Rabka, przynajmniej w strefie A uzdrowiska. Tym samym korzystanie z kominków tu może zostać zakazane. Czy w takim razie wielbiciele otwartego ognia w palenisku i odgłosów trzaskającego drewna są bez szans? Nic bardziej mylnego. Wybór wciąż jest ogromny i nawet tam, gdzie zapanują surowe restrykcje, będziemy mogli cieszyć się romantycznym widokiem płomieni. Choćby… wirtualnych.

Pomysł nr 1. Klasyka gatunku

Od 2017 roku obowiązuje uchwała nakazująca montaż urządzeń spełniających normy tzw. ekoprojektu. Tym samym można kupować kotły C.O., ale nie gorsze niż V klasy, a od 2023 roku trzeba będzie usunąć wszystkie te, które rygorystycznych norm nie spełniają. Przepisy nie dotyczą jednak tylko węglowych kotłów, ale także kominków opalanych drewnem. Technologie są wciąż udoskonalane, więc nowoczesne kominki spełniają swoją rolę doskonale. Odpowiednie elektrofiltry, w jakie są zaopatrzone, pozwalają na spełnienie norm przez wydostające się spaliny. Jednak warto pamiętać, by bez względu na rodzaj wyposażenia – zawsze palić w kominku drewnem, którego wilgotność nie przekracza 20%. To istotne także z typowo praktycznych względów – niesezonowane drewno powoduje dodatkowo brudzenie się szyby kominka. Jednak okazuje się, że bez względu na przepisy klienci szukający nowych kominków zwracają uwagę w pierwszej kolejności właśnie na normy ekologiczne. 

– O ile jeszcze 2 lata temu normy ekologiczne nie pojawiały się w pierwszych pytaniach klientów odnośnie właściwości kominków, to teraz sytuacja się zmieniła. Nawet klienci ze Słowacji, gdzie nie ma przepisów i mogłoby im być wszystko jedno – chcą mieć jak najlepszy produkt. Także pod względem ekologicznym – przekonuje Lucyna Szczęch z nowotarskiej firmy Lumar.

A co się zmieniło, jeśli chodzi o kominkowe trendy? Coraz większą popularnością cieszą się kominki obrotowe. Mogą one mieć kształt walca, ale także te klasyczne, z prostokątnym frontem, można przekręcać wokół pionowej osi tak, by z różnych miejsc można było spoglądać na płomienie.Jeszcze kilka lat temu klienci szukali kominków, które dodatkowo miały pełnić funkcję grzewczą. Dziś okazuje się, że nawet w domkach letniskowych właściciele chcą, by kominek był wyłącznie ozdobą. Źródło ciepła jest zwykle inne. Piecyki tego typu często mają także funkcje piekarnika, więc jeśli zależy nam na dodatkowym grillu czy piecu na pizzę, to warto zwrócić na nie uwagę.

Pomysł nr 2. Kominek na pellet

To coraz chętniej wybierane rozwiązanie. Normy jakości osiągane przez nowe wkłady są jeszcze bardziej wyśrubowane, więc zwolennicy ekologicznych rozwiązań będą zadowoleni. Co ciekawe, rozwiązania wytwarzane przez polskie firmy są pod tym względem zwykle bardziej zaawansowane technologicznie niż wkłady importowane z Zachodu. Wszystko przez to, że normy, które u nas obowiązują od 2 lat, tam mają zacząć obowiązywać od 2022 roku. Klienci zwracają uwagę nie tylko na ekologię, ale i sposób palenia się pelletu i efektowny widok ognia. 

Czytaj też: Piecyk na pellet – ciepło, ekologia i wygoda

Pomysł nr 3. Ekologiczny kominek na gaz

Jeśli coś ma płonąć w sposób najbardziej ekologiczny, to będzie to gaz. Paliwo jest najczystsze, więc i filtrów w kominku być nie musi. Jego dodatkowym atutem jest to, że ogień rozpalamy błyskawiczne, niekiedy za pomocą pilota. Jeszcze niedawno czynnikiem, który zniechęcał do wyboru tego typu urządzenia, była jego cena. O ile kiedyś nie sposób było znaleźć wkład za mniej niż 10 tys. zł, to dziś ceny najtańszych rozwiązań sięgają 5 tys. zł. To wciąż znacznie drożej niż za najprostszy kominek spełniający normy ekoprojektu (od 2 tys. zł), ale przepaść nie jest już tak wielka.Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że rosnące zainteresowanie spowoduje także dalszy spadek cen. Koszty eksploatacji w obydwu przypadkach będą porównywalne – tak gaz, jak i sezonowane drewno będą kosztować nas podobnie.

Pomysł nr 4. Elektryczna iluzja

W tym przypadku trudno mówić, że spoglądamy na płonący ogień, choć wszystko do złudzenia go przypomina. Kominkowy wkład można obudować lub powiesić na ścianie, nie martwiąc się o dostęp do przewodu kominowego, a jedynie podłączenie do kontaktu. Najnowsze rozwiązania oferują widok ognia w technologii 3D. Do tego możemy ustawić sobie odgłosy trzaskającego drewna i pasującą muzykę z telefonu, który podłączymy za pomocą Bluetootha. Oczywiście – jedno i drugie z możliwością regulacji głośności i całość sterowana pilotem.

To jednak nie wszystkie gadżety, jakie daje elektryczny i ekologiczny kominek. Urządzenie zwykle może też emitować ciepło (do 2 kW mocy), a latem zadziała odwrotnie, mając wbudowaną funkcję chłodzenia. 

Ceny zaczynają się od 1300 zł i sięgają nawet 20 tys. zł w zależności od liczby możliwych do osiągnięcia efektów. 

– Coraz częściej to rozwiązanie wybierają ludzie młodzi, szczególnie mieszkający w blokach – zauważa Lucyna Szczęch.

Pomysł nr 5. Odchodzące biokominki

Wygląda na to, że w tym przypadku boom już jest za nimi. Choć nabywców wciąż znajdują, to nie są już tak rozchwytywanym towarem. Mimo wszystko także i w tej branży nowinek nie brakuje. Najnowsze rozwiązania to biokominki z zamontowaną szybą, co ma niemal całkowicie uwolnić pomieszczenie od nawet nikłego zapachu płonącego paliwa. 

Warto przypomnieć, że urządzenia, które można zamontować niemal wszędzie – nie nadają się do dogrzewania pomieszczeń.

Za to jeśli chodzi o ekologię – nie ma żadnych obaw o spełnienie norm.

Co wybrać? To już zależy od ekologicznej wrażliwości, poczucia estetyki i zasobności portfela. Mimo rygorystycznych norm ekodesignu mamy wciąż ogromny wybór także jeśli chodzi o ekologiczne kominki.